Na jednego żołnierza przypada budżet $16.55 ! Stołówki dla żołnierzy działających a Afganistanie są dostępne 24h/dobę oprócz 1 godziny przed głównymi posiłkami, które są podawane w godzinach 6:30-8:30, 11:30-14:00, 18:00-20:30. Obowiązuje samoobsługa i konsumenci mogą spożywać produkty oraz potrawy bez ograniczeń.
Każda potrawa oznakowana jest nazwą oraz wartością energetyczną na 100g.
Od 2010r. oznacza się je również kolorami:
– czerwony – produkt wysokoenergetyczny,
– zielony – produkt niskoenergetyczny.
Do każdego posiłku każdy może zabrać dwa produkty na zewnątrz np. pączki, ciastka, napoje.
Obowiązuje amerykański model żywienia:
- Śniadania – puddingi, omlety, jajecznice.
- Lunch – hamburgery, hot dogi, kurczak, ryba, ryż, ziemniaki, frytki, makaron, brokuły, kalafior, sałatki warzywne, zimne przekąski.
- Deser – owoce, ciasta, lody, izotoniki, coca-cola, pepsi.
- Kolacja – podobna do lunchu. Wyjątkiem jest piątek, w którym podawane są owoce morza.
W bazach ogniowych i posterunkach bojowych natomiast znajdują się kuchnie, w których dania są mniej urozmaicone (dwa rodzaje mięs, ryż, frytki, surówki, lody). Plusem jest jednak przyrządzanie posiłków samodzielnie, przez co dania są zbliżone do kuchni polskiej. Często natomiast występują okresowe braki produktów a w ostateczności wykonywane są zrzuty suchych racji pokarmowych i wody.
Do celów spożywczych stosuje się wodę butelkowaną. Kuchnia na potrzeby posiłków zużywa dziennie aż 9 palet 1,5L wód.
W trakcie patroli żywienie opiera się na posiłkach Meal Ready to Eat oraz liofilizatów w samopodgrzewających się torebkach. Całe zaopatrzenie dostarczane jest przez śmigłowce a kucharze wydzielani są z pododdziałów bojowych.
Na terenie bazy operacyjnej znajdują się również: restauracja hinduska, kebab bary oraz coffee-shop. W innych strefach dostępne są również pizzerie, kawiarnie, bary kanapkowe, sklepy spożywcze.
Z badań wynika, że żołnierze często przybierali na wadze.
„Żywienie w warunkach ekstremalnych – żywienie żołnierzy Polskich Sił Zadaniowych w Afganistanie na podstawie doświadczeń własnych”, J. Dybaś, Probl. Hig. Epidemiol. 2011, 92(3): 367-369